Nowa ja razy dwa
Jeśli byliście u
mnie wcześniej i jesteście teraz, to widzicie zmiany :) W końcu! Już
naprawdę od dawna chciałam coś zmienić, ale moje zdolności graficzne są
bliskie zeru, a i grzebanie w szablonach i innych hateemelach jakoś mnie
nie kręci (ale wnętrza lubię urządzać, żeby nie było :)). I wtedy
pojawiła się ONA, Natalia!
I zmieniła moje oba (!) blogi - Targetową i Szufladopółkę.
A do Targetowej mi nawet moje wymarzone logo à la kod kreskowy.
A do Targetowej mi nawet moje wymarzone logo à la kod kreskowy.
Ale
po kolei. Po pierwsze to ekspresowa dziewczyna. Szybko się odezwała, po
drugie konkretna - w mig pojęła o co mi cho... i stworzyła to, co
chciałam. A co chciałam?
Moje
blogi różną się od siebie tematyką i choć na każdym okrywam cząstkę
siebie, to inną... Dlatego nie chciałam ich łączyć w jeden, ale
chciałam, by były spójne, w jednym stylu. I są.
Skoro
to jakby moje dwie twarze - to są zrobione jak odbicie lustrzane. W
Szufladopółce boczny pasek jest po prawej, w Targetowej po lewej. A co
najważniejsze mam piękne odnośniki z jednego bloga na drugi.
Co poza tym? Parę drobiazgów, które są tak ważne...
Jest
czysto, przejrzyście i przestronnie. Jest czarno-biało, jak chciałam,
ale znalazło się miejsce dla mojego ukochanego turkusu, znajdziecie go w
menu - po najechaniu na wybraną kategorię i w przycisku Czytaj dalej.
Są i delikatne, stonowane, ale widoczne ikonki do social.
W
najbliższym czasie pewnie będzie jeszcze trochę zmian - pewnie w menu,
tam coś pogrzebię już sama. A potem dużo cięższe zadanie. Trzeba będzie
popracować nad treścią, promocją i systematycznością. No dobra, nie będę
oszukiwać samej siebie. Bezpieczniej powiedzieć - aktywnością ;).
Mam nadzieję, Moi Drodzy Czytelnicy, że będziecie chętnie tu wracać.
PS: Ten post ukazał się również na moim drugim blogu - Szufladopółka, gdzie piszę o świecie mediów. Tam też Was zapraszam. Jest inaczej, ale wciąż u mnie.
PS: Ten post ukazał się również na moim drugim blogu - Szufladopółka, gdzie piszę o świecie mediów. Tam też Was zapraszam. Jest inaczej, ale wciąż u mnie.
A Tobie Natalio - wielkie, wielkie dzięki! W końcu czuję się u siebie naprawdę dobrze!
Bardzo ładny :) Lecę na ten drugi blog.
OdpowiedzUsuńDziękuję. I widzę, że już i tam byłaś :)
UsuńBardzo ładny :) Lecę na ten drugi blog.
OdpowiedzUsuńbardzo przejrzyście:) Miłego pisania! Przyjemności z blogowania!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo tu u Ciebie ładnie - klasycznie, prosto, ze smakiem. Ja nad swoim też długo pracowałam, bo ciągle coś mi nie pasowało. Teraz też chętnie wprowadziłabym zmiany, ale jeszcze nie wiem w jakim kierunku to poprowadzić :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń